baner
 
 
 
 
baner
 

8c dla Oli

Ola Taistra po raz kolejny udowodniła przynależność do ścisłej światowej czołówki.

Kwietniowe GÓRY Anno Domini 2007 rozpoczynamy od bardzo dobrych wieści. Przejściem drogi Die Hard w Ferentillo, swojej pierwej 8c poza granicami Polski, Ola Taistra (Alpinus Expedition Team, Evolv, Mammut) po raz kolejny udowodniła przynależność do ścisłej światowej czołówki.

W redakcji od dawna trwaliśmy w przekonaniu, że fakt nie poprowadzenia jeszcze drogi wycenionej na 8c poza granicami naszego kraju przez Olę Taistrę, pierwszą kobietę spod znaku VI.7, trzeba przypisać przede wszystkim pechowi czy też nieszczęśliwemu zbiegowi okoliczności, z którymi katowiczanka borykała się w poprzednim sezonie. Z tym, że wygłaszanie tego typu sądów jest zawsze ryzykowne, a życie nie raz udowadniało, iż droga pomiędzy potencjałem a jego skutecznym wykorzystaniem potrafi być daleka. Na szczęście w tym sezonie dla Oli okazała się ona stosunkowo krótka i 5 kwietnia studentka krakowskiej AWF zapisała do swojego wykazu bulderowy pasaż Die Hard 8c, znajdujący się w sektorze Gabio w popularnym wśród polskich wspinaczy rejonie Ferentillo we Włoszech.

Die Hard, zgodnie z „męską” nazwą, oferuje bardzo siłowy, parametryczny bulder, składający się z 11 ruchów po małych chwytach (konkretnie: 3 fakery, 3 dwójki, krawądki i jeden oblak) w mniej więcej pięćdziesięciostopniowym przewieszeniu. Tę niezwykle wymagającą, jakby żywcem przeniesioną z Frankenjury sekwencję, trzeba wykonać bez restu po skończeniu drogi Totem 8a+. Podobnie jak wiele spośród innych włoskich ekstremów, droga doczekała się niewielu powtórzeń.
Ola zapoznała się z linią w poprzednim sezonie. Niestety, wówczas skuteczną walkę uniemożliwiły jej zamoknięte kluczowe chwyty. Po tegorocznym zimowym wypadzie do Ferentillo, katowiczanka była zdecydowana wrócić na Die Hard celem ostatecznego rozprawienia się z jej trudnościami. Odpoczynek oraz trening zrobiły swoje i po powrocie do Italii droga padła już czwartego dnia prób.
Tym samym Ola zapisała na swoje konto już trzecią linię o trudnościach wycenianych lub przeliczanych na 8c, co stawia ją prawdopodobnie na drugim (!) miejscu w światowym „rankingu” kobiet pod względem liczby poprowadzonych dróg od 8c w górę (po Josune Bereziartu, do której, jak na razie, żadnej innej pani nie ma sensu porównywać). Równocześnie Ola dołącza do wciąż niewielkiej grupki polskich wspinaczy, którzy mogą porównać stopień VI.7 z 8c. Werdykt Oli jest dla nas optymistyczny: „Power Play na Pochylcu jest trudniejsza bądź porównywalna do 8c w Italii”.

Góry nr 4 (155) 2007

(dg)

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com