baner
 
 
 
 
baner
 
2019-02-27
 

Chwile napięcia na Nanga Parbat – rusza akcja ratunkowa...

Dwójka himalaistów - Daniele Nardi i Tom Ballard - przeżywa obecnie ciężkie chwile. Wspinacze zaginęli w drodze na Nanga Parbat , prawdopodobnie w trudnym terenie skalnym - na Żebrze Mummery’ego. Niestety problemy z łącznością oraz kompletny brak widoczności w ciągu ostatnich dni sprawiły, że kontakt z nimi został zerwany. Obecnie organizowana jest akcja ratunkowa, w której udział wziąć mają himalaiści z wyprawy rosyjsko-kazachsko-kirigrskiej, znajdujący się pod K2. Czekają już w gotowości, jednak jak zawsze jednak w tym rejonie, diabeł tkwi w politycznych szczegółach...

Tom Ballard (z lewej) i Daniele Nardi pod Nangą Parbat. Fot. arch. Danielle Nardi

 

Przypomnijmy jakie są fakty - 22 lutego himalaiści wyruszyli z obozu 4, a ostatni kontakt z nimi nawiązano dwa dni później, 24 lutego. Niestety wszystko wskazuje, że wspinacze są w poważnym niebezpieczeństwie, prawdopodobnie z powodu warunków atmosferycznych.

 

Wieści z ostatniej chwili potwierdzają nasze przypuszczenia - rosyjska wyprawa pod wodzą Wasilija Piwcowa, działająca obecnie na stokach K2 ogłosiła, że pomoc dla dwójki himalaistów jest pilnie potrzebna, jednocześnie deklarując gotowość do uczestnictwa w akcji ratunkowej. Szczegółowe informacje niestety do nas nie dotarły, jednak sytuacja wygląda na poważną. Według doniesień portalu Altitude do akcji przygotowywane są również helikoptery armii pakistańskiej. Gotowy do pomocy jest także pierwszy zdobywca Nanga Parbat zimą - Ali Sadpara, który obecnie czeka w Skardu na możliwość lotu helikopterem do bazy, w celu dokonania rekonesansu.

 

Ostatnia znana pozycja Daniele Nardiego i Toma Ballarda. Fot. arch. Daniele Nardi


Początkowo obawy dotyczyły również transportu ratowników na trasie spod K2 w rejon Nanga Parbat. Z powodu politycznego konfliktu istniejącego aktualnie na granicy Pakistanu z Indiami, śmigłowce mogły nie otrzymać pozwolenia na lot. Na szczęście, dzięki zaangażowaniu włoskiego ambasadora Stefano Pontecorvo, rząd zezwoli na lot wojskowego helikoptera do bazy pod Nanga Parbat. Niestety, ze względu na zapadające ciemności, lot został przełożony na jutro.

Zespół wspierający wyprawę nie chce czekać bezczynnie i planuje nocą wypatrywać światła czołówek, poszukując na zboczach góry zaginionych kolegów. Natomiast od strony doliny Diamir równocześnie organizowana jest druga akcja ratunkowa, tym razem naziemna.

 

Nanga Parbat w świetle dnia. Fot. arch. Daniele Nardi


We wczorajszych doniesieniach pojawiły się informacje zaczerpnięte z wywiadu, którego udzielił rzecznik wyprawy Diotallevi Bruno - naświetlił on sytuację wspinaczy poruszających się w nieznanym terenie, w bardzo niesprzyjających warunkach pogodowych. Najgorszy jest brak łączności, zwłaszcza podczas zimowych wypraw - może sugerować dramatyczne kłopoty ekipy.

Jednak pozostaje jeszcze nadzieja, iż Daniele i Tom poradzili sobie, są bezpieczni przeczekując najgorsze warunki, bez zasięgu albo z rozładowaną baterią...


Będziemy starali się na bieżąco przekazywać informacje o rozwoju wydarzeń na Nanga Parbat.

 

Źródło: Pakistan Mountain News, Rock&Ice, FB Daniele Nardi

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com