GÓRY (255) – Alpejskie czterotysięczniki biegowo: Breithorn
Wyobraźcie sobie trasę górskiego biegu o długości maratonu, startującą z Zermatt, z której rozpościera się widok na Matterhorn i masyw Monte Rosa. Podejście wije się wąską ścieżką poprzez lasy, łąki, piargi, pola śnieżne i lodowce, a zbieg jest niezwykle piękny, techniczny i wytrzymałościowy. Opłaty startowej nie ma, a termin i towarzystwo na trasie wybieracie sami. Brzmi jak marzenie? Tak właśnie wygląda biegowa wycieczka na Breithorn, czterotysięcznik w Alpach Pennińskich.
W najnowszym numerze GÓR publikujemy kolejny odcinek z cyklu Alpejskie czterotysięczniki biegowo, w którym Kacper Cieślawski opisuje trasę na Breithorn – jeden z łatwiejszych, przekraczających wysokość czterech tysięcy metrów szczyt, odwiedzany przez emerytów i narciarzy. Czy oznacza to, że jest to cel mało ambitny?
Jeśli wybierzemy opcję bez korzystania z wagonika, Breithorn zapewni nam wspaniałą przygodę. Trasa z Zermatt na szczyt i z powrotem ma mniej więcej czterdzieści kilometrów długości i oferuje ponad 2500 metrów przewyższenia. Jest to solidny dystans, pozbawiony większych niebezpieczeństw. W praktyce większość trasy przebiega rzadko odwiedzanym przez turystów terenem, dopiero powyżej stoków narciarskich zaczyna robić się tłoczno. Wysokogórski charakter, śnieg pod stopami i rozległe widoki usatysfakcjonują nawet najbardziej wybrednego biegacza, a umiarkowane trudności pozwolą stosunkowo duże fragmenty trasy pokonać biegowo.
Cały artykuł znajdziecie w aktualnym wydaniu GÓR (255).
Magazyn GÓRY dostępny jest każdym z ponad 220 salonów prasowych sieci Empik w Polsce, ma też zagwarantowaną stałą obecność na półkach, co oznacza, że po wyprzedaniu wszystkich egzemplarzy jego stan jest uzupełniany. Zapewnia to możliwość zakupu magazynu GÓRY w dowolnym momencie jego dwumiesięcznego okresu sprzedaży. Poza salonami sieci Empik GÓRY dostępne są również w wybranych salonach prasowych Inmedio, Relay, Ruch i Kolporter.
