baner
 
 
 
 
baner
 
2016-09-28
 

Jak zdobyć Mont Blanc? - porady praktyczne Emilii Romanowicz

Myślicie o zdobyciu najwyższego szczytu Alp? A może o dokonaniu tego w czasie lepszym od Kiliana Jorneta:-)? Praktyczne porady Emilii Romanowicz z pewnością będą pomocne.


Podróż.

W zależności od tego którą trasę wybierzecie, do kosztów benzyny doliczcie winiety i ewentualne opłaty za autostrady w Polsce. My jadąc do Chamonix pojechaliśmy trasą Niemcy-Szwajcaria-Francja. Autostrada na odcinku Kraków-Katowice, to 20 PLN. Cena winiety szwajcarskiej, to 40 CHF (winieta na rok 2016 ważna jest od 1 grudnia 2015, do 31 stycznia 2016). W drodze powrotnej ze Szwajcarii kierowaliśmy się na Austrię i Słowację. Tu mięliśmy możliwość wykupienia winiet tygodniowych o łącznej cenie 25 €.

 

Noclegi.

Jeśli planujecie zatrzymać się w Chamonix lub okolicy, warto sprawdzić portal airbnb.pl lub interhome.pl. Tym razem korzystaliśmy z oferty zamieszczonej na interhome. Apartament w Chamonix, (w którym może zatrzymać się 5 osób) wyniósł nas 2400 PLN /tydzień + opłata klimatyczna i serwis (+ ok 60 €). Alternatywą jest camping, np. Le Grand Champ, który funkcjonuje od początku maja do połowy października (http://www.chamonix.com/camping-le-grand-champ,117-209422,en.html)
Bardzo ważne! Jeśli planujecie wyjazd w czasie rozgrywania imprezy UTMB – zarezerwujcie noclegi w październiku/listopadzie. W przeciwnym razie pozostanie Wam liczyć na łut szczęścia lub płacić chore pieniądze za przyzwoite warunki.

 

Opcje noclegu na trasie Les Houches – Mont Blanc

1)Tete Rousse 3167 m n.p.m. – do wyboru macie schronisko lub namiot. Uważajcie tylko, żeby nie rozbić go na lądowisku :-)

2)Gouter 3815 m n.p.m. – cena noclegu, to 50 €. W tej cenie otrzymujecie kolację i macie możliwość kąpieli.

 

Z perspektywy czasu zdecydowanie wybrałabym opcję pokonania trasy Les Houches – Gouter. Bez namiotu, bez śpiwora, bez palnika i innych akcesoriów młodego bohatera. Wyposażenie potrzebne na atak szczytowy i tak waży swoje, a zmęczenie rośnie wraz z wysokością. Bez względu na pogodę masz możliwość odpoczęcia w ciepłym łóżku i celebrowania chwili bliskości z górami w dobrym nastroju.

 

Jedzenie i picie w schroniskach przy szlaku


Tete Rousse

butelka wody 5 €

litr wrzątku (musisz mieć swój termos/garnek) 3,5 €

Gouter

butelka wody 5,5 €

litr wrzątku 3 €

zupa 10 €

ciepłe danie 15 €

deser 7-8 €

 

Chciałabym jeszcze zaznaczyć, że Gouter trzyma bardzo fajny standard. Jedzenie wygląda atrakcyjnie, smakuje dobrze. Niejedna knajpa może pomarzyć o takim poziomie. Obsługa jest kulturalna i co ważne w przypadku Francuzów – rozmawia po angielsku. Menu również dostępne jest w wersji anglojęzycznej.

 

 

 

 

ODŻYWIANIE I NAWADNIANIE NA TRASIE – z punktu widzenia biegającego dietetyka ;)

Trasę zaczynasz latem, a kończysz gdzieś w klimacie syberyjskim. Organizm może ogarnąć lekka konsternacja. Planując żywienie na trasie musisz wziąć pod uwagę kilka czynników:

- wysiłek jest wielogodzinny i intensywny // lub bardzo intensywny ;-)
- na wysokości potrzebujesz więcej płynów niż w normalnych warunkach
- nie masz zbyt wiele czasu na odbudowanie zapasów glikogenu, więc nie powinieneś dopuszczać do ich wyczerpania
- prawdopodobnie masz wystarczająco ciężki plecak, więc
jedzenie powinno mieć DUŻĄ wartość odżywczą, UMIARKOWANĄ wartość energetyczną i MAŁĄ masę oraz objętość
- cukier (rafinowany) wcale nie krzepi ;-)
- jak nie zjesz schabowego, to nie zemdlejesz


Określmy więc priorytety

1)utrzymać wystarczająco wysoki poziom energii (łatwostrawne pełnowartościowe węgle – płatki owsiane, pieczywo razowe, przekąski na bazie suszonych owoców, orzechów i nasion)

2)nie dopuszczać do zmęczenia ośrodkowego układu nerwowego. Na trasie musisz zachować wysoki poziom koncentracji, aby pokonać ją w bezpieczny sposób.
W tym przypadku pomocny jest pokarm zawierający białko lub zapodanie sobie dawki czystych BCAA.

3)Utrzymać odpowiedni poziom nawodnienia. Pod tym magicznym hasłem kryje się : pić CZĘSTO, MAŁYMI PORCJAMI. Może być to woda, woda z elektrolitem, izotonik, woda z sokiem, herbata i kawa (w umiarkowanych ilościach)

4)Zregenerować się po kolejnych etapach podróży.

5)Jeśli planujesz kilkugodzinną przerwę lub nocleg – jest to odpowiedni moment na wrzucenie posiłku z większą porcją białka. Najlepiej jeśli będzie to ciepłe danie. Jeszcze lepiej jeśli zaczniesz od zupy warzywnej.
6)Mój pakiet podróżnika zawierał: (wymieniam tu rzeczy, które niosłam do base campu, więc jest ich więcej i nie wszystkie mają małą masę)
- bigos liofilizowany (posiłek białkowo-tłuszczowy)
- liofilizowane danie meksykańskie (
ryż, mięso drobiowe, czerwona fasola, kukurydza, cebula, papryka czerwona), przecier pomidorowy – posiłek węglowodanowo-białkowo-tłuszczowy o umiarkowanej zawartości węglowodanów i wysokiej zawartości białka.
- płatki owsiane

7)- migdały, suszone owoce

8)- batony ZmianyZmiany (naturalne wegańskie przekąski z suszonych owoców, orzechów i nasion)
- krem z kasztanów jadalnych (mała tubka)
- saszetki z izotonikiem, elektrolity
- kawałek chleba żytniego
- jabłko, grejpfrut (ma właściwości alkalizujące i wysoką zawartość wody)
- liofilizowany koktajl warzywny
- witaminy i aspiryna

 

 

 

TRASA I SPRZĘT


Szlak z Les Houches do Tete Rousse nie jest trudną technicznie trasą. Jeżeli masz duży plecak, największą trudnością prawdopodobnie będzie ciężar na Twoich plecach. Jeśli potrafisz chodzić z kijami – mogą Ci się przydać. Odciążysz nogi, a oszczędzone siły przydadzą się na dalszym etapie wędrówki. Jak wspomniałam w ostatnim tekście, trasę na M.B zaczynasz latem. Docierając do granicy 3000 m n.p.m.  niestety kończy się komfort sopockiego plażowicza i należy przyodziać co najmniej majty z golfem. W moim przypadku również rękawice. 

Wychodząc z Tete Rousse pamiętaj o założeniu kasku. Spadające kamienie nie są mitem. Jeśli chcesz przejść bezpiecznie przez Couloir należy być tam nad ranem. Później wschodzące słońce uwalnia kamienie z sideł lodu i na przejściu masz loterię.

 

Ubiór oczywiście trzeba dobrać do panujących warunków atmosferycznych, ale pamiętaj, że lepiej wziąć o dwie pary ciepłych skarpet za dużo niż telepać się z zimna, nigdy nie wiesz co zastanie Cię za kilka godzin.


Od Les Houches do Goutera nie ma potrzeby zakładania pancernego obuwia. Chyba, że dla komfortu psychicznego;-) Ja podchodziłam w górskich butach biegowych. W plecaku miałam stuptuty i raczki, które założyłam w schronisku. Jeśli planujesz wejście turystyczne jest to dobry moment na założenie butów zimowych. Na buty raki, a w rękę czekan.
My dodatkowo założyliśmy uprzęże i związaliśmy się liną. Just in case. Każde z nas debiutowało na takiej wysokości.

 

Dobrze mieć ze sobą dodatkową kurtkę, bufa i bieliznę termiczną. Na zejściu nie jest już tak ciepło i jeśli nie chcesz świętować w łóżku z aspiryną, lepiej załóż suche ubranie nim się wyziębisz.

 

W skrócie (uwaga nie mówię tu o jedzeniu, ta część została omówiona w poprzednim tekście)
Les Houches – Tete Rousse– sympatyczny turystyczny szlak. Na nogi wygodne obuwie ( w moim przypadku biegowe). Pod ręką opaska, buf, rękawice i lekka kurtka. Tylko ostatni odcinek jest mocno skalisty.

 

Tete Rousse – Gouter – skała, łańcuchy. Obuwie biegowe lub trekingowe (zależy od tego jak poruszasz się po skalistym terenie). Opaska/Czapka, ciepła bluza lub kurtka, kask – od początku. Ze sobą: dodatkowa kurtka, buf, ciepłe rękawice.

 

Gouter – Mont Blanc – zima, zima, zima.  To co na poprzednim odcinku + ciepłe buty, raczki, czekan, dodatkowa bielizna termiczna lub koszulka na zmianę, okulary, uprząż, lina. 

 

 

 

Emilia Romanowicz - Wielokrotna medalistka Mistrzostw Polski w narciarstwie biegowym. Obecnie utytułowana biegaczka, dietetyk i trenerka. Absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Prowadzi bloga kulinarnego ze zdrowymi przepisami dla sportowców Fit Kuchta i równie pewnie jak na trasach biegowych czuje się w kuchni. Jest członkinią polskiego teamu biegowego Dare2b.



KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
Troch_sie_znam
Takie za przeproszeniem pierdolenie :|
Paul paul
Hej jako świeżak ile czasu potrzebuje do przygotowania zanim zdecyduje się zaliczyć szczyt proszę o dobre rady i jaki miesiąc najlepszy
Łukasz
z tymi adidasami to bym jednak nie przesadzał ;-) a jeśli chodzi o raki, to rzeczywiście nie zawsze się przydają, ale bywają trickowe miejsca z pozornie czarną skałą, a okazuje się, że to delikatna lodowa glazurka. Jak pisali poprzednicy - wszystko zależy od warunków
szopa
Racja. Ja szedłem w rakach ale w sumie więcej w tym było bezsensownego skrobania skały niż faktycznej potrzeby;-)
Hrabia_Woland
odcinek Tete Rousse - Gouter to zależnie od warunków. Może być zrobiony w adidasach albo rakach :)

 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com