baner
 
 
 
 
baner
 
2019-05-13
 

Olga Dobranowski jako pierwsza w sezonie zdobywa Ama Dablam!

Świetne wiadomości nadeszły do nas z Himalajów, gdzie wielkimi krokami zbliża się kulminacyjna faza letniego sezonu. Olga Dobranowski, jako pierwsza w tym roku dotarła na szczyt Ama Dablam (6 812 m n.p.m.). Rzecz miała miejsce 4 maja. Co ważne, Polka poinformowała, że wierzchołek zdobyła południowo-zachodnią flanką, wspinając się solo, bez wsparcia Szerpów. 

 

Ikoniczny wierzchołek Ama Dablam widziany z wysokości wioski Kumjung (3750 m n.p.m.) Fot. Monika Witkowska

 

Od wyjścia Olgi z bazy do jej powrotu do wioski Namche Bazar u podnóża góry minęło zaledwie siedem dni. Himalaistce sprzyjało szczęście - gdy zaczęła schodzić ze szczytu, pogoda gwałtownie sie pogorszyła. Nad masyw napłynął groźny cyklon Fani, jednak Polce udało się zdążyć na czas do obozu drugiego, w którym spędziła bezpiecznie noc. 

 

W trakcie wspinaczki - tutaj Oldze dopisywał zarówno dobry humor jak i (jeszcze) pogoda. Fot. arch. Olga Dobranowski


Warto zaznaczyć, iż była to jej pierwsza wyprawa do Nepalu - w logistyce i planowaniu przedsięwzięcia pomagała jej zaprzyjaźniona ekipa Musa oraz agencja Wongchhu Peak Promotion.


Działania górskie Olgi nie mają jedynie sportowego charakteru - podczas swoich wypraw zbiera pieniądze na budowę szpitala w Dolinie Solukhumbu. Należy również dodać, że zdobycie Ama Dablam nie było jej pierwszym sukcesem w górach wysokich - przed rokiem, także samotnie, weszła na Denali (6190 m n.p.m.) i Aconcague (6960 m n.p.m.).

W tekście opublikowanym na łamach Uphill Athlete, o swoich samotnych wspinaczkach pisała:

 

Zaraz po powrocie do domu zaczęłam marzyć o mojej następnej wielkiej górze. Zastanawiałam się, czy byłoby możliwe bezpieczne wspinanie się na szczyt o wysokości 7000 lub 8000 metrów w mniej niż dwa tygodnie.”

 

Cień kopuły szczytowej Ama Dablam odbijający się na tle morza chmur. Fot. arch. Olga Dobranowski

 

Himalaistka miała sporo obaw i wątpliwości czy podoła wyzwaniom:


Czy będę miała wystarczająco dużo dyscypliny, siły i pasji, aby kontynuować równowagę między pracą, rodziną, nauczaniem i treningiem, aby osiągnąć kolejny duży cel wspinaczkowy? Odpowiedź na to pytanie mieszka gdzieś na odległym szczycie. Odpowiedź na to żyje we mnie.

W poniższym materiale Olga opowiada dla nepalskiej telewizji o swoich wspinaczkach, szpitalu, Musie oraz jej motywacjach i treningach: 

 

 

Zachęcamy do pomocy w zbiórce na rzecz budowy szpitala w Dolinie Solukhumbu. Datki można przekazać wchodząc na stronę internetową Musa Masala.

Źródło: gripped.com & explorersweb.com & musamasala.com

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com