baner
 
 
 
 
baner
 
2019-06-16
 

Polka startuje w ekstremalnym wyścigu Red Bull X-Alps

Red Bull X-Alps to zdecydowanie jeden z najtrudniejszych przygodowych wyścigów na świecie i jedno z największych i najbardziej ekstremalnych wyzwań sportowych w górach. Zawodnicy mają do pokonania ponad 1100 kilometrów pomiędzy Salzburgiem i Monaco. Dodatkowo trasa poprowadzona jest tak, aby uczestnicy zaliczyć musieli specjalne trudno dostępne punkty w okolicach na przykład Eigeru czy Mont Blanc. W tym roku wśród zaproszonych 32 pilotów znajdzie się również zawodniczka z Polski, Dominika Kasieczko, której udało nam się zadać kilka pytań tuż po prologu.


Za Tobą niełatwy dzień!


Dzisiaj rzeczywiście mieliśmy intensywny dzień - prolog i oficjalne rozpoczęcie. :-) Poszło ok, przynajmniej udało się wystartować w powietrze w dosyć wymagających warunkach. :-) 

 

Skąd pomysł na wystartowanie w tak ekstremalnym evencie jakim jest Red Bull X Alps?


To chyba marzenia każdego aktywnego, górskiego paralotniarza. W każdym razie mnie ten wyścig zafascynował, jak tylko o nim usłyszałam. Nie sądziłam, że to marzenie się spełni! W 2017 roku byłam supporterem Michała Gierlacha w tym wyścigu, a w zeszłym roku wzięłam udział w wyścigu hike&fly Salewa Ironfly we Włoszech (Lombardia, Piemont, Alpy Graickie) i całkiem nieźle wypadłam. To mi dało dużą motywację, w sumie do tego, by zmieniać swoje życie. Postawiłam wszystko na jedną kartę i złożyłam aplikację do X-Alps 2019. 

 

Ile dziewczyn zakwalifikowała się do tegorocznej edycji?


W tegorocznej edycji będziemy we dwie - Kinga Masztalerz, również Polka, która reprezentuje nową Zelandię i ja. Mam nadzieję, że to zachęci więcej dziewczyn do udziału w tego typu wyścigach oraz w samym Redbull X-Alps. Ja postrzegam sama siebie jako pilota. Po prostu. Wszyscy mamy to samo zadanie do wykonania. 

 

Z Salzburga do Monaco zawodnicy pokonać musza ponad 1100 km w ciężkim górskim terenie. Ile zajęły i jak wyglądały Twoje przygotowania do pokonania tej trasy?


Bez wątpienia to największe przedsięwzięcie w moim życiu. Na przygotowania było mało czasu, od ogłoszenia listy zawodników do startu jest 9 miesięcy, Przygotowanie fizyczne zaczęłam robić w sumie od września, nie licząc wcześniejszej normalnej aktywności i startów w zawodach. Przygotowanie fizyczne składało się głównie z biegania, chodzenia na skiturach i siłowni. Starałam się też wykorzystać każdą okazję na latanie, w zimie były to wyjazdy do pracy z grupami paralotniowymi, a od kwietnia rekonesans trasy Red Bull X-Alps, która została ogłoszona na 12 marca. Przygotowanie mentalne na tak trudny wyścig jest też bardzo ważne, w moim przypadku były to samotne wędrówki i biwaki w górach. Warto wspomnieć tez o przygotowaniu medialnym, teamowym i sprzętowym. Mamy więc sześć głównych warstw przygotowawczych, które można dzielić na dalsze podkategorie. Niestety nie udało mi się rozpracować całej trasy, żeby się przygotować naprawdę dobrze chciałabym mieć jeszcze kilka miesięcy. Uprząż na wyścig przyszła mi na 10 dni przed startem, wymagała grubszych przeróbek i w zasadzie nie miałam czasu jej oblatać. Gdyby nie niska waga tej uprzęży, wybrałabym chyba starą…  

 

 

Red Bull X Alps łączy w sobie bieg, trekking, wspinaczkę i przede wszystkim latanie na paralotni. Podczas treningów i podczas startu używasz jakiegoś multisportowego zegarka?


Tak, jestem wyposażona w Suunto 9 Baro, mogę z nim lecieć, biegać, przełączać się między trybami hike i fly. To bardzo przydatne i pomocne urządzenie, ponadto podczas wyścigu będzie stanowić mój back-up zapisujący tracka, gdyby wystąpiły jakieś problemy z głównym trackerem. W zasadzie nie rozstaję się z tym zegarkiem. 

 

Z jakich jego funkcji najczęściej korzystasz?


Najczęściej korzystam z pomiaru deniwelacji, jaką pokonałam, ze sprawdzania aktualnej wysokości, cały czas korzystam z zapisywania tracka, oczywiście z pomiaru tętna i przebytej odległości.   

 

 

Czego najbardziej obawiasz się na trasie wyścigu?


Tych terenów, które słabo rozpoznałam, na przykład trasy na terenie Szwajcarii, dużej ilości śniegu w Alpach i wpływu, jaki to będzie miało na przebieg naszego pokonywania trasy, silnych wiatrów i trudnych warunków do lotu, które powodują wątpliwości czy warto ryzykować. Poważnie należy obawiać się też  kontuzji spowodowanych przeciążeniem (zapalenia ścięgien itp). Atmosferę w teamie mamy bardzo dobrą, więc przynajmniej o to się nie martwię, a to bardzo ważne. 

 

W takim razie powodzenia na trasie!


Dzięki!

 

***

 

Dziś wystartował pierwszy etap właściwego wyścigu. Jeśli chcecie na żywo śledzić postępy Dominiki na trasie sprawdźcie stronę www.redbullxalps.com


Specjalną, limitowaną edycję Suunto 9 Baro używanego przez Dominikę znajdziecie tutaj: 


bit.ly/2KizlhF

 

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com