baner
 
 
 
 
baner
 
2008-05-21
 

Poradnik szamana

Wyprawa czy trekking górski to nie fotel, pilot i telewizor tylko aktywny wypoczynek.

Tekst i zdjęcia: Robert Szymczak

SPRAWY SERCOWE A WYSOKOŚĆ


Zmniejszająca się z każdym metrem zdobytej wysokości dostępność tlenu powoduje, że Twoja krew jest uboga w tlen, dlatego trzeba przepompować jej więcej do mięśni oraz ważnych narządów, takich jak mózg. Efektem jest wzrost ciśnienia tętniczego oraz szybsze bicie serca. Przygotuj swój organizm do tego wysokościowego wyzwania poprzez jak najsumienniejszy trening kondycyjny przed wyprawą. Długie dystanse biegiem lub na rowerze są moim zdaniem najlepsze. Na wysokości natomiast idź wolno, nie ścigaj się, często odpoczywaj. Jeżeli masz chorobę wieńcową, zdarzył Ci się zawał serca, serce czasem bije nierówno lub chirurg dobrał Ci się kiedyś do serducha, powinieneś podejść do tematu z rozwagą i po konsultacji z prowadzącym Cię kardiologiem, zdecydować jaka wysokość i jaki wysiłek nie wywołają cichych dni w Twoich relacjach z sercem. Na wyprawę zabierz podwójną ilość swoich leków. Na wysokości wzrasta produkcja czerwonych krwinek, które z jednej strony efektywniej transportują brakujący tlen, ale z drugiej strony powodują, że krew staje się bardziej gęsta i lepka. Przeciwdziałaj temu poprzez picie odpowiedniej ilości płynów – kieruj się zasadą „ile wlezie”, tak by na śniegu nie pozostawiać ciemno-żółtych, ale jaśniutkie, wręcz niewidocznie, ślady pracy pęcherza moczowego. 


Śniadanie na 5000 m



PRZEZ ŻOŁĄDEK NA EVEREST

Wyprawa to wymagający test dla Twojego podniebienia i tego, co po nim następuje, czyli całego układu pokarmowego. Sama wysokość oraz zmiana jakości, ilości, rodzaju i smaku serwowanych posiłków, mogą spowodować, że nie będziesz miał apetytu. Na ekstremalnych wysokościach (6000-8000) niedotlenione jelita po prostu nie trawią tego, co spożywasz. Przed wyprawą zastanów się, w jaki sposób będziesz dezynfekował wodę, by potem nie obawiać się picia jej w dużych ilościach. Jakość i dostępność wody może być ograniczona. Nie wszędzie można kupić wodę butelkowaną z ofoliowaną nakrętką! Woda zagotowana do wrzenia jest bezpieczna. Możesz stosować filtry lub środki dezynfekujące, takie jak jodyna (jeżeli nie masz uczulenia na jod, nie masz kłopotów z tarczycą i nie jesteś w ciąży), do litra wody należy dodać 5 kropli 2% jodyny. Podstawowa zasada skauta to częste mycie rąk, szczególnie przed każdym posiłkiem i po każdej wizycie w latrynie. Budowa obozowej latryny lub wyznaczenie wspólnego miejsca posiedzeń były podstawowymi zadaniami już w armii Napoleona – „dał nam przykład Bonaparte”; góry to nie festiwal latającego papieru toaletowego!!! Biegunka podróżnych to częsta zmora okresu przyzwyczajania się do nowego smaku wody i dostępnego menu. W tej sytuacji pij dużo płynów, najlepiej wzbogaconych o elektrolity. Polecam proszki lub musujące tabletki przeznaczone dla sportowców. Przedłużające się bieganie za potrzebą wymaga antybiotyku. Jeżeli na nizinach masz problemy żołądkowe lub hemoroidy postaraj się wyleczyć je przed wyprawą; weź leki, które Ci pomagają – unikaj leków przeciwbólowych, uszkadzających śluzówkę żołądka i dwunastnicy. W górach spalasz sporo energii, dlatego ważne jest „ładowanie” organizmu łatwo wchłanianymi węglowodanami w formie batonów i żeli energetycznych. Każdego dnia po zaspokojeniu apetytu, „wepchnij” w siebie dodatkowe 500 kcal, czyli dwa 100-gramowe żele energetyczne lub 4 batony. 


Pijemy do bólu



W GÓRACH HONOROWO ODDAJEMY MOCZ

Podczas aklimatyzacji w górach twój organizm produkuje więcej moczu niż na nizinach. Z moczem wydalasz nadmiar zasad, które zaczynają przeważać w organizmie z powodu przyspieszonego oddechu. Większa produkcja moczu to częstsze sikanie w dzień i pobudki w nocy, prowadzące do znacznej utraty wody z organizmu. Dołóż do tego wodę, którą zużywasz podczas oddychania suchym górskim powietrzem (około szklanki na godzinę na wysokości 4000 m n.p.m. podczas zwykłego marszu = 1 litr na 5 godzin na samo oddychanie) oraz wodę, którą tracisz z potem. Bez picia kilku litrów pewnej wody dziennie odwodnienie masz murowane. A to oznacza ból głowy, zmęczenie i pragnienie, więc walcz z nim, pijąc wodę z elektrolitami. Jeżeli 4 razy dziennie honorowo oddajesz pokaźne ilości jasnego moczu to znak, że jesteś świetnie nawodniony i Twoja aklimatyzacja idzie w dobrym kierunku. Na nocne pobudki weź na wyprawę pojemną butelkę do sikania – jeśli nie jesteś z opcji XY, to można stosować Shewee. Każdy wiek męski ma swoje dobre i złe strony, do ciemnej strony starszego męskiego wieku należy przerost prostaty, który, jeżeli Cię dopadł kolego, należy skontrolować przed wyjazdem u urologa. 

STALOWE MIĘŚNIE I STAWY

Wyprawa czy trekking górski to nie fotel, pilot i telewizor tylko aktywny wypoczynek, a aktywny wypoczynek to większa niż za biurkiem praca stawów i mięśni. By przeżyć wysokogórską nirwanę zamiast zakwasów, bolących kolan i nadwyrężonych mięśni, prowadź uczciwy trening przed wyjazdem. Poświęć przynajmniej jeden cały dzień w każdym tygodniu miesiąca poprzedzającego wyjazd na marsz, bieg lub rower. Postaraj się zrzucić zbędne kilogramy. Naucz się używać kijów trekkingowych, które odciążą Twoje kolana podczas chodzenia po górskich szlakach. Nie przesadzaj z ciężarem plecaka – Twoje nogi będą musiały go dźwigać. Jeżeli na poziomie morza masz problemy ze stawami, nie zapomnij zabrać sprawdzonych leków przeciwbólowych i bandaża lub opaski elastycznej.

c.d. Góry, nr 4 (167) kwiecień 2008

(kg)
 
 
 
 
KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com